Po premierze pierwszego tomu "Star Wars: Leia, Trzy wyzwania księżniczki", z niecierpliwością czekałem na kontynuację mangi. W końcu, po ponad trzech miesiącach wyczekiwania, drugi tom trafił na półki księgarni, dając nam kolejne spojrzenie na młodość jednej z najważniejszych postaci w galaktyce - księżniczki Lei.
Fot. Okładka mangi Star Wars: Leia, Trzy wyzwania księżniczki, tom 2 / Haruichi |
Drugi tom nie tylko podąża za wyznaczoną przez pierwszy tom ścieżką, ale także wprowadza nowe wątki, które niewątpliwie wpływają na rozwój naszej młodej księżniczki. Z jednej strony kontynuujemy podróż z Leią przez wyzwania, które mają zweryfikować jej zdolności do sprawowania władzy nad Alderaanem, z drugiej jednak otrzymujemy większe zrozumienie dla jej przyszłych działań, co oczywiście wynika z umiejętnie wprowadzonych w tym tomie nowych wątków.
Bez wątpienia, to staranne wprowadzenie nowych elementów czyni tę kontynuację jeszcze bardziej ekscytującą i wciągającą. Bezsprzecznie, tom drugi "Star Wars: Leia, Trzy wyzwania księżniczki" to godna kontynuacja - nowy rozdział, który zasługuje na to, by być docenionym i doczytanym.
Opis fabuły: nowe wyzwania i odkrycia Lei
Drugi tom "Star Wars: Leia, Trzy wyzwania księżniczki" ponownie przenosi nas do świata młodości tytułowej księżniczki, która zostaje zmuszona do konfrontacji z nową rzeczywistością.
Przede wszystkim, manga zaczyna się od momentu, kiedy Leia odkrywa obóz rebeliantów na planecie Crait, którym przewodzi jej ojciec - Bail Organa. To odkrycie pozwala jej na pełniejsze zrozumienie sytuacji politycznej i na postawienie pierwszych kroków na drodze dołączenia do rebeliantów.
Fot. Leia podczas rozmowy z ojcem / Haruichi |
Chociaż rodzice Lei nie chcą, by ta należała do rebelii, dziewczyna postanawia udowodnić swoją przydatność w kolejnej misji dyplomatycznej, która prowadzi ją w kierunku Onoama, księżyca planety Naboo. Misja ta ukazuje jej zdecydowanie i siłę woli, która później stanie się jej znakiem rozpoznawczym. Leia nie zdaje sobie sprawy z tego, że odwiedza terytorium, które było kiedyś rządzone przez jej biologiczną matkę, co dodaje tej części fabuły głębi i element zaskoczenia.
Podczas jej pobytu na Onoamie, Leia spotyka się z królową Dalné, by nieco później doświadczyć serii wydarzeń, które bez wątpienia wpłyną na jej rozwój jako osoby i przyszłej przywódczyni. Punkt kulminacyjny następuje, gdy Leia wyrusza na spotkanie z Moffem Panaką i po raz pierwszy zakłada na siebie suknię swojej matki, Padmé Amidali, co powoduje u Moffa Panaki - dawnego strażnika Padme - uczucie silnej nostalgii i wzruszenia. Jest to bez wątpienia jeden z najbardziej emocjonalnych momentów tomu.
Fot. Leia podczas spotkania z Dalne na Onoamie / Haruichi |
Ogólnie rzecz biorąc, tom drugi daje nam szerszy obraz postaci Lei, uzupełniając jej profil o nowe, ważne elementy. Odkrywamy nowe aspekty jej charakteru, które niewątpliwie pomagają nam lepiej zrozumieć, kim stanie się w przyszłości. Drugi tom mangi dostarcza kilka ciekawych momentów i wydarzeń, które sprawiają, że jest to niezapomniana lektura dla każdego fana Gwiezdnych Wojen.
Manga z sukcesem wprowadza do fabuły wiele znanych postaci i miejsc z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Przede wszystkim wyróżnić należy Moffa Panakę, który niegdyś był strażnikiem Padmé Amidali. Spotkanie z nim nie tylko uzupełnia przeszłość Lei, ale także umacnia powiązania pomiędzy mangą a oryginalną trylogią.
Fot. Leia i Dalne podczas herbatki z Panaką / Haruichi |
Najbardziej znaczącym miejscem, które pojawia się w tomie drugim, jest niewątpliwie księżyc planety Naboo. Wszak jest to miejsce, które nosi silne piętno bytności Padmé, a tym samym stanowi ważne tło dla rozwoju Lei.
Manga oferuje nam również głębszy wgląd w świat Gwiezdnych Wojen, pozwalając odkrywać miejsca, których na próżno szukać w filmach. Jednym z nich jest planeta Chal Hudda, miejsce pełne bagnistych terenów i gęstej atmosfery. Właśnie tam księżniczka Leia wyrusza z misją humanitarną, której celem jest dostarczenie szczepionek dla dzieci inteligentnego gatunku Chalhuddan.
Misja na Chal Hudda jest nie tylko testem determinacji i stanowczości Lei, ale także jej zdolności do negocjacji i podejmowania trudnych decyzji. Dumna rasa Chalhuddan nie przyjmuje charytatywnej pomocy od obcych - zasada ta dotyczy również dostarczanych przez Leię szczepionek. Księżniczka, nie owijając w bawełnę, przedstawia sprawę najjaśniej jak tylko można. Wiedza, że dzieje się to dla dobra niewinnych dzieci, tylko wzmacnia jej determinację.
Fot. Misja na planecie Chal Hudda / Haruichi |
Haruichi i Claudia Gray, autorzy mangi, doskonale balansują pomiędzy nowymi elementami a nawiązaniami do znanych nam już motywów, tworząc historię, która zarówno intryguje i wciąga czytelnika.
Szata graficzna: kontynuacja stylu Haruichi’ego
Haruichi kontynuuje swoją imponującą pracę w drugim tomie "Star Wars: Leia, Trzy wyzwania księżniczki", dostarczając czytelnikom kolejną porcję swojej eleganckiej i szczegółowej kreski. Jego styl, charakteryzujący się płynnością i wyrafinowaniem, idealnie komponuje się z rozwijającą się historią Lei, dodając do niej jeszcze więcej głębi i niuansów.
Wprowadzenie nowych postaci i miejsc w drugim tomie mangi "Star Wars: Leia, Trzy wyzwania księżniczki" wzbogaca ogólną estetykę serii, dodając do niej unikalnej perspektywy. Haruichi z ogromną wprawą potrafi odzwierciedlić znane z uniwersum Gwiezdnych Wojen postacie tak, aby przypominały nam naszych ukochanych bohaterów, jednocześnie dostarczając im nieco odmiennych, bardziej "mangowych" cech. To umiejętne połączenie jest szczególnie widoczne w wizualizacjach bohaterów takich jak Leia czy Moff Panaka.
Technika rysunku Haruichi’ego sprawia, że choć postacie są zdecydowanie rozpoznawalne, nie są one postrzegane przez pryzmat aktorów, którzy ich odgrywali. Dzięki temu Haruichi pozwala nam na nowo odkryć znanych nam bohaterów, dodając do nich swoją unikalną interpretację.
Na szczególną uwagę zasługuje też sposób, w jaki Haruichi przedstawia emocje postaci – miny, grymasy, gesty i postawy są przemyślane i wyraziste, dzięki czemu każda postać wydaje się być prawdziwa i pełna życia.
Fot. Rozmowa z przyjacielem po wspinaczce / Haruichi |
Cieszę się, że Haruichi w tomie drugim kontynuuje swoją wspaniałą pracę, dostarczając nam wszystkim bogatych w detale i pełnych emocji obrazów, które doskonale komponują się z rozwijającą się historią. Cenię sobie jego estetyczny styl, który po prostu cieszy oczy.
Podsumowanie
Drugi tom mangi "Star Wars: Leia, Trzy wyzwania księżniczki" jest godnym następcą swojego poprzednika, udanie kontynuując historię młodej Lei i umiejętnie rozszerzając uniwersum Gwiezdnych Wojen. Wydarzenia drugiego tomu, zarówno te intensywne, jak i subtelne, dają nam więcej wglądu w proces dojrzewania Lei, ukazując stopniowe kształtowanie się jej charakteru.
Manga przyciąga nie tylko świetnie skonstruowaną fabułą, ale też dopracowanym stylem rysunku Haruichiego. Jego rysunki są złożone, pełne detali, a jednocześnie płynne i eleganckie. Nowe postacie i lokacje dodają mandze świeżości, podczas gdy wiernie odwzorowane elementy z filmów zaskakują zachwycają dbałością o szczegóły. Równowaga między oryginalnością a lojalnością wobec źródłowego materiału jest trudna do osiągnięcia, ale autorzy mangi z całą pewnością ją znaleźli.
Ostatecznie, drugi tom "Star Wars: Leia, Trzy wyzwania księżniczki" to przekonująca i satysfakcjonująca kontynuacja serii, której nie można przegapić. Jest to zdecydowanie lektura, którą mogę polecić zarówno miłośnikom mangi, jak i fanom Gwiezdnych Wojen, niezależnie od stopnia zaawansowania ich znajomości uniwersum.
- [message]
- Recenzja na podstawie egzemplarza recenzenckiego od wydawnictwa Egmont
Wydawnictwo Egmont wróciło do wydawania mangi, tym razem stawiając na tytuły oparte na znanych markach popkulturowych. Dzieckiem mariażu z The Walt Disney Company jest opisana tu manga "Star Wars: Leia, Trzy wyzwania księżniczki".
KOMENTARZE