Wyobraźcie sobie na chwilę, że łączymy magię Disneya z dynamiką mangi, dodając do tego jeszcze szczyptę współczesnej technologii mobilnej. Tak, dobrze myślicie. Dzisiaj zanurzymy się w recenzję mangi "Twisted-Wonderland. Zdarzenia w Heartslabyulu. Tom 1" (Autorki: Wakana Hazuki, Sumire Kowono), która, co godne uwagi, bazuje na grze mobilnej "Disney Twisted-Wonderland".
Fot. Okładka pierwszego tomu Twisted-Wonderland / Sumire Kowono |
Warto zauważyć, że mimo iż byliśmy wcześniej świadkami wielu adaptacji gier na ekran czy strony komiksów, ta manga jest czymś więcej. W rzeczywistości, to nie tylko zwykła adaptacja. To opowieść, która w pewnym sensie jest hołdem dla klasycznych postaci Disneya, ale prezentowana w sposób, który z pewnością przyciągnie uwagę nie tylko miłośników Disneya, ale również zapalonych fanów mangi. Więc, jeśli jesteście ciekawi, jak wyglądałoby uniwersum Disneya, gdyby stało się częścią świata mangi, zostańcie ze mną.
Historia Twisted-Wonderland
Yuken "Yu" Enma, zwykły japoński uczeń, stoi tuż przed ważnym turniejem kendo. Niespodziewanie, los rzuca go w objęcia niezwykłej przygody, gdy wracając do domu wpada na czarny powóz. Budzi się w Night Raven College - tajemniczym akademickim świecie Twisted Wonderland, zarezerwowanym dla magicznych elit. W środowisku pełnym czarodziejów, Yu, chłopak bez iskierki magii, staje się prawdziwą zagadką.
Chociaż myśli tylko o powrocie do Japonii, sytuacja komplikuje się. Yu zostaje wplątany w szkolne intrygi, zwracając na siebie uwagę Riddle'a Rosehearts, lidera prestiżowego dormitorium Heartslabyul. W międzyczasie, nowi znajomi, Ace Trappola i Deuce Spade, prowadzą go na krętą ścieżkę wyzwań i odkupienia. W świecie, gdzie reguły dyktuje lider Heartslabyulu, nawet najmniejsze potknięcie może mieć daleko idące konsekwencje.
Fot. Trening Kendo w szkole średniej / Sumire Kowono |
Znane motywy i główna fabuła:
Manga "Twisted-Wonderland" korzysta z motywów, które dla wielu są dobrze znane z klasycznych filmów Disneya. Takie podejście ma swoje mocne i słabe strony. Z jednej strony, dla wielu fanów Disneya, odnalezienie w niej swoich ulubionych postaci czy wątków jest jak powiew świeżego powietrza. To tworzy pewien rodzaj nostalgii, jednocześnie dostarczając nowej perspektywy na dobrze znane historie.
Jednakże, w opozycji do tego, nie wszyscy czytelnicy mogą być obeznani z grą mobilną, na której bazuje manga, jak i postaciami znanymi z filmów Disneya. W rezultacie, osoby, które nigdy wcześniej nie miały styczności z tą grą i twórczością Walt Disney Studios, mogą czuć się nieco zagubione, próbując zrozumieć powiązania między historią mangi a klasycznymi postaciami Disneya. Mimo to, warto zauważyć, że nawet bez tej wcześniejszej wiedzy, historia jest na tyle interesująca, że może przyciągnąć i zainteresować czytelnika.
Ostatnia kwestia dotyczy rytmu opowieści. Chociaż wiele scen jest pełnych akcji i napięcia, niektóre momenty są zbyt długie, podczas gdy inne zdają się być rozwiązane zbyt pośpiesznie lub nie dostarczają oczekiwanej satysfakcji.
Fot. Przenosiny do świata Twisted-Wonderland / Sumire Kowono |
Postacie i ich rozwój:
Twisted Wonderland oferuje całą gamę interesujących postaci, od charyzmatycznego Yu po tajemniczego Riddle'a Roseheartsa. Mimo to, z pewnością, niektóre z nich, mogą wydawać się jednowymiarowe. Jest to pewnie celowy zabieg autorki, który chce przyciągnąć czytelników do kolejnych tomów. Rzeczywiście, wiele wskazuje na to, że postaci te czeka jeszcze wiele niespodziewanych zmian i głębsze rozwinięcie ich historii. Dlatego, bez wątpienia, warto być cierpliwym i dać im szansę na pełne ukazanie swojego potencjału.
Styl graficzny mangi Twisted-Wonderland
Kiedy mówimy o mandze, styl graficzny to jeden z kluczowych elementów, który decyduje o tym, czy dana historia nas przyciągnie, czy też zostawi obojętnym. W przypadku pierwszego tomu mangi "Twisted-Wonderland", warto zauważyć, że twórcy nie szczędzili wysiłku, by zaprezentować coś naprawdę godnego uwagi.
Głębokie detale:
Głębokość szczegółów w tej mandze jest po prostu zdumiewająca. Każda strona jest tak bogata w detale, że można na niej spędzić nawet kilka minut, kontemplując wszystkie drobne elementy. To, co przyciąga oko, to umiejętne wykorzystanie linii i tekstur, które nadają dynamikę i wyrazistość rysunkom. Mistrzowskie zastosowanie gradientów i technik cieniowania nie tylko dodaje objętości postaciom, ale także wprowadza specyficzną atmosferę, sprawiając, że otaczający świat staje się bardziej namacalny i realistyczny. Wszystko to działa na korzyść tej mangi, czyniąc ją prawdziwą uczta dla oczu. Ostatecznie, jeśli kochasz mangę, w której styl graficzny jest na pierwszym miejscu, to "Twisted-Wonderland" z pewnością cię nie zawiedzie.
Fot. Antagoniści Disneya w mandze Twisted-Wonderland / Sumire Kowono |
Panele i sekwencje akcji:
Kiedy przeglądamy stronę po stronie w mandze, panele stanowią kluczowy element narracji, definiując tempo i dynamikę opowieści. W przypadku "Twisted-Wonderland" panele są rozmieszczone w sposób przemyślany, co sprawia, że czytanie jest intuicyjne i płynne. Zastosowanie różnorodnych rozmiarów i kształtów paneli pozwala na podkreślenie ważnych momentów oraz wzmocnienie dramatyzmu pewnych scen.
Gdy mowa o mandze, jednym z najważniejszych aspektów, zwłaszcza tych pełnych akcji, są sekwencje bitewne czy pościgów. W "Twisted-Wonderland" sekwencje te zostały przedstawione w sposób wyjątkowo klarowny. Ruchy postaci są płynne, a każdy z nich jest czytelny i łatwy do zrozumienia. Dlatego, w przeciwieństwie do niektórych mang, w których akcja może stać się chaotyczna lub trudna do zrozumienia, tutaj możemy śledzić każdy detal z łatwością. Naprawdę, jest to jeden z aspektów, który wyróżnia tę mangę na tle innych.
Postacie:
Z jednej strony mamy postacie wyjątkowo charyzmatyczne, które momentalnie przyciągają uwagę czytelnika. Każda z nich ma swoje unikalne cechy i elementy charakterystyczne, które pozwalają na ich łatwą identyfikację. Z drugiej strony, należy wspomnieć o tym, że w szybszych sekwencjach, kiedy akcja się rozkręca, niektóre postacie mogą wydawać się nieco podobne, co może prowadzić do chwilowych nieporozumień. Mimo to, ogólny design postaci jest tak przemyślany i unikalny, że nawet jeśli na chwilę możemy się pogubić, szybko odnajdujemy się w fabule.
Fot. Yu wpada w tarapaty z nowymi przyjaciółmi / Sumire Kowono |
Ogólne wrażenie
Manga "Twisted-Wonderland" to prawdziwa uczta dla oczu. Każda strona emanuje starannością i dbałością o szczegóły, sprawiając, że trudno oderwać od niej wzrok. Jednakże, tak jak w wielu innych produkcjach, piękno graficzne nie idzie w parze z równie przemyślaną i głęboką fabułą. Historia momentami ma tendencję do tracenia tempa, a pewne wątki wydają się być nieco niespójne.
Mimo to, nie można zapomnieć o charakterystycznych dla Disneya motywach, które stanowią serce tej mangi. Dla wielu fanów antagonistów Disneya, a także tych, którzy mieli przyjemność zagłębić się w świat oryginalnej gry, będzie to pozycja godna uwagi.
Wszystko to sprawia, że "Twisted-Wonderland" to solidne 7/10 w skali ocen, przy czym nie możemy zapominać, że jest to zaledwie pierwszy tom serii, która ma przed sobą wiele możliwości rozwoju. Ostatecznie na horyzoncie jest również anime Twisted-Wonderland, które w niedalekiej przyszłości powinno trafić na platformę Disney+.
- [message]
- Recenzja na podstawie egzemplarza recenzenckiego od wydawnictwa Egmont
Wydawnictwo Egmont wróciło do wydawania mangi, tym razem stawiając na tytuły oparte na znanych markach popkulturowych. Dzieckiem mariażu z The Walt Disney Company jest opisana tu manga "Twisted-Wonderland. Zdarzenia w Heartslabyulu. Tom 1".
KOMENTARZE