Solo Leveling to manhwa, która zdobyła serca czytelników na całym świecie. Ten koreański komiks internetowy, autorstwa Chugonga, zyskał ogromną popularność dzięki dynamicznej fabule i niesamowitej oprawie graficznej. W momencie, gdy dowiedziałem się, że wydawnictwo Waneko planuje wydać tę serię w Polsce, moje oczekiwania poszybowały w górę.
Jako wieloletni fan tego tytułu, byłem ciekaw, jak polskie wydanie odda klimat oryginału. Czy tłumaczenie będzie stało na odpowiednio wysokim poziomie? Czy druk będzie dobrej jakości? Te pytania towarzyszyły mi od momentu zapowiedzi premiery.
Długo wyczekiwany pierwszy tom Solo Leveling trafił na półki księgarń 13 września. Swój egzemplarz otrzymałem kilka dni później, bo 18 września, co z radością ogłosiłem na moim Instagramie. Gdy tylko paczka dotarła do paczkomatu, nie mogłem się doczekać, aby raz jeszcze zanurzyć się w świecie Sung Jinwoo i na własnej skórze przekonać się, jak prezentuje się polska wersja manhwy.
Fot. Tom 1 manhwy Solo Leveling po polsku |
Pierwsze wrażenia
Gdy tylko odebrałem swój egzemplarz z paczkomatu, od razu poczułem ekscytację. Opakowanie było małe, ale solidne i odpowiednio chroniło oprawę i kartki przed zagięciami. Pierwszy tom Solo Leveling prezentuje się naprawdę okazale. Okładka przyciąga wzrok dynamiczną ilustracją głównego bohatera, Sung Jinwoo, otoczonego przez aurę mocy, którą zdobędzie w niedalekiej przyszłości.
Przechodząc do jakości wydania, muszę przyznać, że wydawnictwo Waneko stanęło na wysokości zadania. Format manhwy jest zbliżony do tomików mangi, jednak sporo grubszy, mieszcząc ponad 300 stron treści. Papier jest gruby i przyjemny w dotyku, a strony nie prześwitują, co często bywa bolączką w innych wydaniach. Jakość druku stoi na wysokim poziomie – kolory są intensywne, a linie wyraźne.
Solo Leveling czytamy od lewej do prawej, co jest typowe dla zachodnich komiksów, ale może być zaskoczeniem dla osób przyzwyczajonych do tradycyjnej mangi czytanej od prawej do lewej. Ma to swoje korzenie w oryginalnym weebtoonie, gdzie czytanie odbywało się na ekranie smartfona, na którym przewijaliśmy publikację ku dołowi. Jako że manhwa była adaptowana z weebtoona, układ kadrów i dymków jest intuicyjny i są one duże, co sprzyja płynnej lekturze.
Moje pierwsze wrażenia są niezwykle pozytywne. Widać, że wydawnictwo przyłożyło dużą wagę do jakości wydania, dbając o każdy detal. To wydanie z pewnością zadowoli zarówno fanów serii, jak i nowych czytelników, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z Solo Leveling. Przejdźmy jednak do elementów, o których mogą nie wiedzieć osoby, które po raz pierwszy sięgają po ten tytuł.
Fabuła i przedstawienie głównego bohatera, Sung Jinwoo – "najsłabszego łowcy"
Poznajmy Sung Jinwoo, młodego mężczyznę, który w świecie pełnym potężnych łowców jest uważany za najsłabszego z nich. Rzeczywistość świata Solo Leveling jest bardzo bliska naszej, z tą różnicą, że w tym świecie pewnego dnia pojawiły się tajemnicze bramy prowadzące do niebezpiecznych lochów. To wydarzenie odmieniło ludzkość. Niektórzy ludzie zyskali nadnaturalne moce i stali się łowcami, a ich sposobem na utrzymanie stała się eliminacja potworów zagrażających światu. Jinwoo jednak nie miał tyle szczęścia – jego moc jest na najniższym możliwym poziomie, oznaczonym rangą E. Jest on co prawda silniejszy od zwykłego człowieka, jednak daleko mu do innych łowców.
Dlaczego pomimo swojej słabości, Jinwoo ryzykuje życie w lochach? Powód jest prosty, a zarazem poruszający. Musi zarabiać na edukację młodszej siostry i utrzymanie chorej matki, której leczenie pochłania ogromne sumy pieniędzy. Jego determinacja i poświęcenie są godne podziwu, choć często prowadzą go na skraj życia i śmierci.
Pierwszy tom manhwy wprowadza nas w brutalną rzeczywistość łowców. Podczas jednego z prostych rajdów, który miał być rutynowym zadaniem, Jinwoo wraz z innymi łowcami natrafia na ukryty loch o znacznie wyższym poziomie trudności. Decyzja o kontynuowaniu wyprawy okazuje się fatalna w skutkach. Grupa zostaje uwięziona w tajemniczej świątyni pełnej przerażających kamiennych posągów i zmuszona do przestrzegania trzech zasad narzuconych przez potężną istotę.
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak byście postąpili w sytuacji bez wyjścia, gdzie każdy błąd może kosztować wasze życie? Jinwoo i jego towarzysze stają przed takimi dylematami, próbując odkryć sposób na przetrwanie. Niestety, nie wszystkim udaje się uniknąć tragicznego losu. Dramatyczne wydarzenia podwójnego lochu stają się punktem zwrotnym w życiu naszego bohatera.
Fot. Kolorowe panele i polskie tłumaczenie Solo Leveling Tom 1 |
Inne kluczowe postacie i ich role w pierwszym tomie
W pierwszym tomie poznajemy również szereg postaci, które odgrywają istotne role w fabule. Jedną z nich jest Lee Joohee, uzdrowicielka rangi B, która mimo swojego wysokiego poziomu nie radzi sobie w stresujących sytuacjach. Jej relacja z Jinwoo pokazuje, że nawet w najtrudniejszych momentach ludzie mogą liczyć na siebie nawzajem.
Kolejną ważną postacią jest Song Chi-Yul, doświadczony łowca rangi C i lider rajdu. Jego doświadczenie jest kluczowe w podejmowaniu ciężkich decyzji, choć nie zawsze prowadzą one do bezpiecznych rozwiązań.
Nie można zapomnieć o Kimie Sangshiku, łowcy rangi D, który wnosi do historii element rywalizacji i osobistej ambicji. Jego umiejętności są cenne dla grupy, ale jednocześnie pokazują różnice w sile między różnymi rangami łowców.
Warto również wspomnieć o panu Parku Beom-Shiku, łowcy powracającym do zawodu po przerwie. Jego motywacje są proste, ale głęboko ludzkie – pragnie zapewnić lepszy byt swojej rodzinie, szczególnie w obliczu narodzin drugiego dziecka. Jego postać dodaje historii realizmu i ukazuje różne powody, dla których ludzie decydują się na niebezpieczny zawód łowcy.
Dzięki różnorodności postaci i ich unikalnym historiom możemy głębiej zrozumieć motywacje stojące za każdym z nich, co sprawia, że historia staje się jeszcze bardziej angażująca.
Oprawa graficzna
Jeśli chodzi o oprawę graficzną Solo Leveling, to jest ona prawdziwą ucztą dla oczu. Styl graficzny jest niezwykle dynamiczny i szczegółowy, co w połączeniu z intensywną kolorystyką tworzy niesamowity efekt wizualny. Ilustracje są wykonane z wielką precyzją, a każdy panel emanuje energią i emocjami, które doskonale oddają atmosferę przedstawianych scen.
Duże i szczegółowe panele są jednym z największych atutów tej manhwy. Pozwalają one na głębsze zanurzenie się w świecie przedstawionym, a także umożliwiają docenienie kunsztu artystycznego twórców. Szczególnie w scenach akcji, gdzie dynamiczne ujęcia i efekty specjalne podkreślają intensywność wydarzeń, duże panele sprawdzają się idealnie. Dzięki nim czytelnik może niemal poczuć adrenalinę płynącą z każdej walki.
W porównaniu z innymi manhwami i mangami Solo Leveling wyróżnia się przede wszystkim swoją kolorystyką. Podczas gdy wiele mang jest publikowanych w czerni i bieli, ta seria oferuje pełnokolorowe ilustracje, co dodaje głębi przedstawionym scenom.
Nie sposób nie wspomnieć o tym, jak oprawa graficzna wpływa na odbiór historii. Detale w rysunkach pozwalają lepiej zrozumieć emocje postaci, a także oddać klimat poszczególnych scen – od mrocznych i niebezpiecznych lochów po dynamiczne starcia z potworami. Ilustracje pełnią tu rolę nie tylko estetyczną, ale także narracyjną, wspierając całą opowieść.
Oprawa graficzna Solo Leveling to jeden z największych atutów tego tytułu. Dzięki niej historia Sung Jinwoo nabiera dodatkowego wymiaru, a czytelnik może w pełni zanurzyć się w niebezpiecznym świecie łowców. Jeśli cenicie sobie wysoką jakość ilustracji i dynamiczne przedstawienie akcji, to ta manhwa z pewnością przypadnie Wam do gustu.
Tłumaczenie i lokalizacja
Przechodząc do kwestii tłumaczenia, muszę przyznać, że ogólna jakość przekładu stoi na dobrym poziomie. Dialogi są płynne, a język naturalny, co sprawia, że czytelnik może skupić się na fabule bez zbędnych rozpraszaczy. Czcionka jest czytelna, a tekst dobrze komponuje się z ilustracjami, co jest istotne w przypadku tak dynamicznej manhwy jak Solo Leveling. Dodatkowo warto docenić dbałość o szczegóły. Jednym z nich jest przypis wyjaśniający koreańskie jednostki walutowe poprzez podanie ich równowartości w złotówkach. To drobny, ale ważny element, który ułatwia zrozumienie realiów świata przedstawionego.
Jednym z największych atutów polskiego wydania Solo Leveling jest niewątpliwie czytelność czcionki i ogólna estetyka tekstu. Czcionka została dobrana tak, aby idealnie współgrać z dynamiczną oprawą graficzną manhwy, nie odwracając uwagi od ilustracji, a jednocześnie zapewniając komfort podczas czytania. Dzięki temu czytelnik może w pełni skupić się na fabule i emocjach towarzyszących postaciom.
Tekst jest spójny, a język naturalny, co świadczy o profesjonalizmie tłumaczy i redaktorów. Dzięki temu historia jest przekazana w sposób klarowny i przyjemny w odbiorze.
Niestety, nie obyło się bez pewnych potknięć, które mogą wpłynąć na odbiór historii. Jako osoba, która wcześniej czytała wersję angielską, jestem w stanie wskazać wam elementy, które uległy zmianie. Pierwszym z nich jest tłumaczenie przydomku głównego bohatera. W wersji angielskiej Sung Jinwoo jest określany jako "najsłabszy łowca" (ang. "the weakest hunter"). W polskim wydaniu zdecydowano się na przekład "najsłabsze ogniwo". Choć oba wyrażenia sugerują słabość, to jednak przydomek "najsłabszy łowca" wydaje się bardziej bezpośredni i lepiej oddaje istotę bohatera, który mimo przynależności do grona łowców jest uważany za najsłabszego w swojej klasie. Wybór tłumaczenia na "najsłabsze ogniwo" odbiera klarowność charakterystyce Jinwoo.
Fot. Joohee nie wytrzymuje presji |
Kolejnym, bardziej znaczącym problemem jest tłumaczenie pewnej kluczowej linii dialogowej dotyczącej postaci Lee Joohee, uzdrowicielki rangi B. W polskiej wersji z ust Song Chi-Yula pada stwierdzenie:
- "Joohee chyba ma atak paniki. Jest ledwie uzdrowicielką rangi B i nadaje się tylko na proste wypady."
Takie sformułowanie umniejsza nie tylko samej Joohee, ale również wszystkim łowcom o randze B. Sugestia, że ranga B jest "ledwie" godna uwagi, stoi w sprzeczności z późniejszymi wydarzeniami i informacjami przedstawionymi w tym samym tomie. Zaledwie kilkanaście stron później, Song Chi-Yul mówi już o Lee Joohee coś takiego:
- "To był szok dla Joohee, chociaż ma rangę B. Raczej nie ma co liczyć na jej pomoc."
Tutaj ranga B jest przedstawiona jako wysoka i znacząca, a problemem jest osobista reakcja Joohee na traumatyczne wydarzenia, a nie jej brak mocy. Ta niespójność w dialogach powoduje konfuzję.
Fot. Song Chi-Yul opowiada o Lee Joohee |
W języku angielskim (pierwsze rozdziały dostępne za darmo na stronie Tappytoon), oryginalna kwestia wypowiedziana przez Song Chi-Yula brzmiała:
- "Joohee can't handle frightening situations. That's why she can only go on easy raids, even though she's a B-rank healer."
Gdybyśmy zdecydowali się na bezpośredni przekład na nasz język, tekst brzmiałby następująco:
- "Joohee nie radzi sobie w przerażających sytuacjach. Dlatego może brać udział jedynie w łatwych rajdach, mimo że jest uzdrowicielką rangi B."
To tłumaczenie lepiej oddaje intencje autora, podkreślając, że problemem Joohee nie jest jej umiejętność czy ranga, ale jej reakcja na stresujące i niebezpieczne sytuacje. Wskazuje to na jej osobiste ograniczenia, a nie na brak kompetencji wynikający z niskiej rangi, której przecież nie ma.
Wpływ tłumaczenia na charakterystykę postaci i zrozumienie fabuły
Takie niedociągnięcia w tłumaczeniu mogą mieć istotny wpływ na odbiór postaci i zrozumienie fabuły przez czytelnika. W przypadku Jinwoo przydomek "najsłabszy łowca" jest kluczowy dla zrozumienia jego pozycji w świecie łowców oraz motywacji, które popychają go do działania. Zmiana tego określenia na "najsłabsze ogniwo" rozmywa ten przekaz i może wprowadzać niejasności co do tego, jak postrzegany jest przez innych bohaterów.
Podobnie sytuacja ma się z Lee Joohee. Błędne tłumaczenie jej charakterystyki może prowadzić do mylnego wrażenia, że łowcy rangi B są słabi lub mało istotni, co stoi w sprzeczności z późniejszymi informacjami zawartymi w serii. Zdradzę wam tylko, że z jednego z najbliższych tomów dowiecie się, że po pojawieniu się na świecie bram, tylko 1 na 1000 osób przebudziła się jako łowca. Z tych łowców, tylko 1 na 5000 miał rangę D lub wyższą. A to już pokazuje jak wysoka w hierarchii łowców jest ranga B Lee Joohee.
Ponadto takie niespójności mogą zaburzyć wiarygodność postaci, jak w przypadku Song Chi-Yula, który najpierw umniejsza randze Joohee, by później podkreślić jej znaczenie. W oryginale jego słowa są spójne i konsekwentne, co pomaga budować jego charakter jako doświadczonego lidera świadomego potencjału swoich towarzyszy.
Dlatego też dokładność i wierność tłumaczenia są kluczowe dla zachowania integralności opowieści. Na tym przykładzie widać, że nawet drobne zmiany w dialogach mogą prowadzić do większych nieporozumień i wpływać na satysfakcję z lektury. Oczywiście, tłumaczenie to trudna sztuka balansowania między wiernością oryginałowi a przyswajalnością dla lokalnego czytelnika, jednak w tego typu przypadkach warto zachować ostrożność i dokładnie analizować kontekst. Jest to dla mnie tym bardziej niezrozumiałe, że na końcu tomu przeczytałem, że za korektę odpowiadały dwie osoby. Wielka szkoda, że przeszło to w procesie redakcyjnym.
Choć ogólna jakość tłumaczenia jest dobra, to niektóre decyzje translatorskie mogą budzić zastrzeżenia. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach wydawnictwo zwróci większą uwagę na takie niuanse, aby polscy czytelnicy mogli w pełni cieszyć się historią Sung Jinwoo bez niepotrzebnych nieścisłości.
Ogólna ocena i wrażenia
Podsumowując, pierwszy tom Solo Leveling to mocne i angażujące wprowadzenie do serii, która zdobyła już globalne uznanie, a teraz próbuje podbić polski rynek. Mocnymi stronami tego tomu są przede wszystkim:
- Fascynujący główny bohater: Sung Jinwoo, jako "najsłabszy łowca", budzi sympatię i zainteresowanie. Jego determinacja, poświęcenie dla rodziny i chęć przezwyciężenia własnych ograniczeń sprawiają, że czytelnik od razu zaczyna mu kibicować.
- Dynamiczna fabuła: Historia jest pełna napięcia i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Tajemnicze lochy, niebezpieczne potwory i zagadkowe moce tworzą intrygujący świat, w którym wszystko może się zdarzyć.
- Wyjątkowa oprawa graficzna: Szczegółowe i dynamiczne ilustracje zachwycają na każdej stronie. Duże panele pozwalają w pełni docenić kunszt artystyczny twórców, a intensywne kolory dodają głębi i atmosfery.
Polskie wydanie w dużej mierze spełniło moje oczekiwania jako fana serii. Wydawnictwo Waneko zadbało o wysoką jakość druku, solidny papier i estetyczne wykonanie. Mimo pewnych zastrzeżeń dotyczących tłumaczenia, ogólne wrażenie jest bardzo pozytywne. Doceniam dbałość o szczegóły, takie jak przypis z przeliczeniem walut, który ułatwia zrozumienie realiów świata przedstawionego.
Perspektywy na kolejne tomy są niezwykle obiecujące. Pierwszy tom jedynie zarysowuje potencjał tej historii, pozostawiając wiele pytań bez odpowiedzi. To mocny start, który mimo drobnych niedociągnięć w tłumaczeniu, wciąż dostarcza fanom to, na co czekali – epicką akcję, rozwijającą się fabułę i bohatera, który nie boi się stawić czoła przeciwnościom.
Ocena: 7+/10. Gdyby nie to potknięcie w tłumaczeniu, które umniejsza randze B i wprowadza pewną niespójność w historii, moja ocena wyniosłaby 8+/10.
Masz jeszcze chwilę? Sprawdź artykuł Solo Leveling: fabuła, zwiastun i wszystko co musisz wiedzieć.
KOMENTARZE